Strzelanina w szkole

Wiele osob pytalo mnie w ciagu ostatnich 24 godzin co mysle o podejsciu do broni i czestych strzelaninach w amerykanskich szkolach.

Moim zdaniem nie jest to absolutnie wina broni. Jeszcze 30-40 lat temu bron w USA mozna bylo kupic w kazdym sklepie, bez zadnych papierow. Bron byla bardzo tania i duzo latwiej dostepna niz dzis. I nic sie nie dzialo. Mlodziency w liceum czesto mieli bron zawieszona w kabinach swoich pickupow zaparkowanych na szkolnym parkingu bo po szkole szli z kumplami polowac na kaczki itp. Bron byla normalna rzecza, narzedziem w codziennym zyciu.

W takim razie co sie zmienilo?

Mysle ze gdzies w latach 80tych pelna para ruszyl wyscig szczurow…i trwa on do dzis i coraz bardziej sie rozpedza. Amerykanie ktorzy wpadli w pulapke wyscigu szczurow maja coraz mniej czasu na zycie rodzinne, na hobby, na odstresowanie sie po pracy. I co najgorsze wszystkie swoje problemy rozwiazuja farmaceutykami.

Dziecku snily sie w nocy potworki??….no to do lekarza…tableteczki i juz beda sie snily tylko rozowe sloniki. Zamiast pogadac z dzieckiem, wytlumaczyc to wola faszerowac dziecko tabletkami.

Problemy w pracy?…stres? Zamiast sie odstresowac przy jakis ulubionym zajeciu….hop do lekarza i lykaja tabletki. I z pozoru wszystko gra.

A lekarze przeciez nie powiedza zeby ludzie sie otrzasneli tylko faszeruja ich kolejnymi tabletkami….wycieczka na tropikalne wyspy w nagrode od firm farmaceutycznych bez odpowiedniej ilosci wypisanych recept sie nie pojawi.

Malo tego. Amerykanie czesto dokonuja autodiagnozy. Przyjmujac ludzi do aresztu zadajemy im miedzy innymi pytania dotyczace zdrowia psychicznego. Wielu odpowiada ze ma jakies problemy, depresje, dwubiegunowosc. Po pytaniu kiedy mieli to zdiagnozowane odpowiadaja ze nigdy, ze to wlasna diagnoza. Na pytanie czy biora jakies leki odpowiadaja ze owszem….leki babci, brata, mamy itp.

Co z tego wszystkiego wynika? Ano tyle ze po pewnym czasie ze zdrowego czlowieka robi sie zombie z galareta powstala z rozpuszczonego przez farmaceutyki mozgu. Ze taki zombie nie potrafi funkcjonowac normalnie gdy koncza mu sie leki.

Do kompletu wszystko nakrecane jest przez wszechobecne bezstresowe wychowanie i mozna powiedziec mode na pozwy sadowe. Nauczyciel na ciebie krzyknal w szkole?…no to pozywamy szkole, dystrykt, miasto, i nauczyciela…ktorys z tych pozwow przyniesie kase. To tez nakreca stres.

I na koniec media, TV i gry komputerowe. Wszedzie przemoc…wyglada tak jak by przemoc byla rozwiazaniem wszystkich problemow. I taki zombie z galareta zamiast mozgu, zywiacy sie ta medialna papka rozwiazuje problemy w taki sam sposob jak widzi w TV czy grach.

Media oczywiscie tez za kazdym razem oglaszaja ze sprawca byl chory psychicznie. Fakt, kilku bylo chorych. Ale wiekszosc to bachory o ktore nikt nie dbal – rodzice bo roznie to w domach bywa, szkola bo nauczyciele bali sie pozwow sadowych. Gdy taki glab co w szkole ledwo sie pisac nauczyl i tylko mu w glowie bylo bicie kolegow zostanie z tej szkoly wywalony siega po jedyne tkwiace w jego galarecie w glowie rozwiazanie – przemoc.

Podsumowujac. Wyscig szczurow, stres i zycie pod ciagla presja z gory, brak czasu dla siebie i rodziny, brak odstresowujacego hobby, media, gry i wszechobecne farmaceutyki sa przyczyna tych tragedii.

Chcialem tez zaznaczyc ze nie mowie ze bron powinna byc dostepna jak marchewki w warzywniaku. Czasy sie zmieniaja i przepisy tez powinny.  Problem polega na tym ze przeciwnicy broni krzycza zeby ograniczyc dostep a pomyslu na to ograniczenie nie maja.

Nie da sie zakazac posiadania broni w kraju w ktorym broni jest wiecej niz obywateli. Nawet jesli by zakazali to rzad nie ma pojecia ile kto tej broni ma. Wiedza co kupilem w sklepie…ale ile broni kupilem z rak prywatnych juz nie. Tak samo jak nie wiedza ile broni sprzedalem w prywatne rece bez posrednictwa sklepu.

Moga zakazac sprzedarzy ammo…ale ja na przyklad mam taki zapas ze nie jedna komenda policji w Polsce mogla by mi pozazdroscic…a ma znajomych ktorzy maja znacznie wiecej.

Ograniczenia do dostepu broni na podstawie historii kryminalnej – niby jest ale nie do konca dziala. Byly przypadki ze ktos gdzies zapomnial kogos wpisac do systemu. Malo tego…za jakie przestepstwa ograniczmy dostep? Obecnie jest za felony i za przemoc domowa. A moze dodac do tego przestepstwa narkotykowe? I tu kolejne pytanie?Jakie kary za lamanie tych przepisow? Za posiadanie nielegalnej broni. Obecnie te kary sa smieszne i przestepcom w rachunku zyskow i strat  zwyczajnie oplaca sie miec bron.

Ograniczenia dla chorych psychicznie. Jakie choroby sie pod to lapia? PTSD? Wielu z moich partnerow na sluzbie ma PTSD…byli wojskowi. Jeden przypadek drugiemu nie rowny. Sa tacy ktorzy maja takie zaburzenia PTSD ze od broni wszelkiej powinni byc trzymani z daleka…a sa tacy jak ludzie z ktorymi pracuje ze w niczym to PTSD nie przeszkadza.

Do tego system prawny i sadowniczy. Moda na pozywanie wszystkich za wszystko. Do tego sedziowie ktorzy wyroki wydaja zaleznie od wlasnego humoru danego dnia.

To samo z systemem medycznym…..lekarze przepisujacy opiaty, leki psychotropowe i inny uzalezniajacy i rozpuszczajacy mozg shit.

Niestety za kazdym z tych problemow stoi ogromna kasa…lobby medyczne, prawnicze itp itd.

Jeszcze raz podkresle…bron i dostep do nie powoduje strzelanin. To upadek spoleczenstwa i najprostrzych wartosci jest winien temu wszystkiemu.

 

 

11 komentarzy

  1. Nic dodać, nic ująć. Szkoda tylko dzieciaków. A najbardziej to szkoda społeczeństwa, nie tylko amerykańskiego, bo niesty ww. zjawiska to norma na całym zachodzie.

    Polubienie

  2. Ano, trzeba jeszcze dodac, ze te strzelaniny beda czestsze. Wciaz dzialaja programy typu MK Ultra, ktore maja doprowadzic m.in. do rozbrojenia ludzi (ale nie tylko!). Bo niewolnik ma byc posluszny. Ma sie bac. A nie jakies tam wolnosci i inne herezyje… I jeszcze trzeba sie przyjrzec nadreprezentacji w rzadach, mediach, bankach, itp. tzw. „narodu” wybra(kowa)nego (we, the people). I spojrzec na zabitych i wygnanych z ludow palestynskich…

    „To także mu utkwiło w głowie,
    że ludzkość również jest surowiec,
    więc trzeba doić, strzyc to bydło,
    a kiedy padnie, zrobić mydło.”

    Towarzysz Szmaciak…
    http://literat.ug.edu.pl/szpot/szmaciak.htm

    Szczesc Boze!

    Polubienie

  3. Gratuluje Panu Szeryfowi ciekawej witryny. Natrafilem na nia przez przypadek.
    Nie zgadzam sie jednak z opinia zawarta w tym blogu.,ze dostep do broni
    nie stanowi problemu w Stanach, bo stanowi. To jest udawanie,ze problemu nie ma jak on jest i jest realny i powazny.
    Mieszkam w USA cwierc wieku.Moja opinia jest nastepujaca: mniej broni, mniej trupow. Nozem czy proca nie zabijesz kilkunastu osob, bo nie zdazysz. Tyle w temacie.
    W moim odczuciu to spoleczenstwo (chore) nie zasluguje nawet na proce,czy zaostrzone patyki do pomidorow.
    Jak sam Pan wspomnial , prawo musi ewaluowac. Czasy sie zmieniaja, prawo tez powinno.Czasy dzikiego zachodu juz dawno sie skonczyly. Ja zyjac tu polowe swojego zycia, odnosze wrazenie ze ani tutejsi ustawodawcy ani ludzie jakby tego nie pojmuja. Coraz wiecej psychicznie niezrownowazonych ludzi jest wokol, stad dostep do broni powinien byc bardzo ograniczony i bardzo kontrolowany. Ja wiem, ze strzelanie i bron to taka amerykanska tradycja (mimo wszystko) ale moze pora sie jej uwaznie przyjrzec i zmienic prawo, bo czasy sie zmieniaja.
    Strzelaniny w szkolach zdarzaja sie prawie wylacznie tutaj, nie zaprzeczajmy faktom.Sa dokonywane za pomoca broni zakupionej i posiadanej legalnie (fakty). A dzieje sie tak, bo nastolatkowie maja dostep do broni, a nie powinni. Powinni miec raczej dostep do sluzby prawdziwej i powszechnej sluzby zdrowia,dobrej edukacji , ktora tutaj jakie sa,sami wiemy (mieszkajacy tutaj od wielu lat).
    Zycze bezpiecznej pracy, bo niestety jest ona dosc niebezpieczna. Gratuluje pomyslu przyblizenia specyfiki
    pracy policjanta (z punktu widzenia wykonywanej pracy) w Stanach , czytelnikom z Polski .Pozdrawiam serdecznie.

    Polubienie

    1. Problem polega na tym ze ciezko jest zmienic prawo gdy w obiegu jest taka ilosc broni jak w USA. Nikt tej broni nie odda, rzad ma inne wieksze problemy..nie ma kasy na skupowanie broni, ofiar epidemii opiatow jest duzo wiecej niz ofiar uzycia broni itp itd.

      Polubienie

    2. Obawiam się że ograniczanie posiadania broni w celu zapobieżenia zamachom nie ma sensu ani w Polsce ani w Stanach. W Stanach broni jest tak dużo, że nawet gdyby ją zakazać w najbardziej restrykcyjny sposób, to załatwienie nielegalnej będzie wciąż proste. Ludzie którzy chcą zabijać ludzi na dużą skalę zazwyczaj mają gdzieś również swoje życie, więc kary także mają gdzieś. A karanie za nielegalna broń ludzi którzy nie mają złych zamiarów jest szkodliwe. Bo po wuj trzymać porządnego gościa w więzieniu bo miał broń, którą nic złego nie zrobił i nie zamierzał.. Żeby odstraszyć ludzi ze złymi zamiarami? Tych samych którzy bardzo często strzelanine kończą samobójstwem? Absurd. A dlaczego ograniczenia broni w Polsce są bez sensu? Bo tu broni doskonałej do zamachów jest także pełno. I tylko do zamachów. I nikt jej nie ewidencjonuje ani nie kontroluje ilości bo się nie da. A nazywa się niewypały i niewybuchy. Jest tu ich w wuj. Jak trafi się ktoś chcący zabić dużo ludzi to robierze kilka nieuzbrojonych min (są pochowane w bardzo dużych ilościach po kilkaset sztuk w dolach przez saperów lwp, wszystkie bez zapalników, więc są stosunkowo bezpieczne i obecne w całej Polsce) wyjmie trotyl i zrobi takie spustoszenie jak żaden karabin nie zrobi. Wyobrażasz sobie wybuch furgonetki z toną trotylu? Ja nie i nawet nie chcę. Powinniśmy podejmować starania żeby nikogo nie naszła chęć na zabijanie, a nie bezskutecznie usiłowac ograniczać narzędzia do tego. Żeby żaden psychol nie zabrał się za school shooting w usa ani nie zaczął budować bomby z niewypałów w Europie.

      Polubienie

  4. Nie zgodziłbym się z jednym. Same media nie powodują według mnie zaburzeń, gry same z siebie nie czynią z człowieka psychopaty. Problemem jest nierozsądne korzystanie z nich. Jeśli ktoś tylko gra, nie ma kontaktu z rzeczywistością, rodzina ma go w dupie – to jest przypadek skrajny. Tak samo media społecznościowe. Zależy jakie i w jaki sposób. Jeśli ktoś siedzi na jakiś rozsądnych społecznościach, na platformach które nie mają samego bezsensu i nie siedzi tam 24/7 to ok. Jeśli ktoś siedzi cały czas w grupach idiotów chwalących się głupotami jakie zrobili to już to wpłynie bardzo, wiadomo. Tak samo jest ze wszystkim. Równie dobrze ktoś mógłby w realu siedzieć w ekipie szkolnych rozrabiaków/bullies, którzy na codzień utrudniają życie normalnym uczniom, a po szkole wspólnie spędzany czas umilają sobie nielegalnymi substancjami i nienawidzą „kujonów”, nauczycieli albo kogoś takiego. To wystarczy.
    Ja mam normalny kontakt z rodziną, czasem sobie pogram w coś dla odstresowania, ale to nie czyni mnie psychopatą który zaraz wszystkich zabije.

    Polubienie

Dodaj odpowiedź do ... Anuluj pisanie odpowiedzi